Menu rozwijane

24 sierpnia 2017

Back to School #4

Czwarty dzień i czwarta odsłona Back to School!

Post wchodzi odrobinę później niż zwykle i chyba 14 będzie naszą nową porą wrzucania postów. Nie ma co przedłużać, oto kolejne zadanie.




Cermenina
Czy ktoś zauważy, że coś dopisałam? Nie? To dobranoc.

Naho
Cóż, przerwy na ogół spędzam w gronie znajomymi i dość ciężko to opisać, bo robimy różne rzeczy i rozmawiamy na wszelkie tematy. Tutaj pozdrawiam Michała i Wiktorię. Poza tym podczas przerw lubię pomagać w bibliotece. Zostałam oficjalnie upoważniona do używania programu służącego do wypożyczania książek, do którego poza mną mają dostęp tylko 2 osoby - moja koleżanka i oczywiście pani z biblioteki. Warto również dodać, że nasza szkolna biblioteka jest najlepszym miejscem w szkole - najcieplejszym zimą i najzimniejszym latem. Dodatkowo mamy tam widok na orlik i oczywiście towarzystwo książek, a kto tego nie lubi? 

Disnow
Hmm ja zazwyczaj na przerwie rozmawiam. Bardzo dużo rozmawiam. Ale jednak co najlepiej robić? Tańczyć w szkolnej toalecie! Niestety teraz ta era się chyba skończy ponieważ podobno są kamery w szkole! 

Juki
Najlepszy sposób na spędzanie przerwy? oczywiście że siedzenie z kolegami w szkolnej toalecie!


Wyniki ostatniego zadania

Wyróżnienia
Sopie 16
Hmmm... Którego przedmiotu nienawidzę? Oczywiście, że WF! Sam przedmiot byłby fajny, gdyby nie ta baba od niego. Ona psuje mi całą radość ze sportu. Podczas lekcji na wszystkich wrzeszczy, ale oczywiście jak każdy nauczyciel ma swoje ulubienice. To je dobrze traktuje. A nas nie. Przez nią nie dostałam stypendium, ponieważ postawiła mi złą ocenę na koniec. Mam jej serdecznie dość i nienawidzę jej przedmiotu, przez długą i ciężką rozgrzewkę, jej krytykowanie mnie i nic nowego na lekcjach. No, ale cóż powiedzieć nauczycieli się nie wybiera! I przy okazji pozdrawiam ekipę MyMomio!

miuzax
Znienawidzony przedmiot? Polski ;-; Ogólnie jest on w miarę ok, moje oceny też są w miarę dobre. Oprócz tego, że ja oraz mój mózg nie jesteśmy zainteresowani zbytnio tym, gdzie stawiać przecinek, albo czytaniem o obrazach Matejki, denerwuję mnie moja 'pani 'od Polskiego. Moja klasa nazywa ją Stick Insect. Jest dużo teorii tego określenia. Czy to to, że podobno ma robaki w torbie lub to, że podobno ma tasiemca i owsiki, dlatego na lekcjach nie może ustać. Najpopularniejsza jest ta, która mówi, że nosi bluzki, przypominające robaki. Może i taka zwyczajna teoria, ale jaka prawdziwa i ohydna... Ogólnie ta kobieta na lekcji nie może ustać w miejscu. Łazi po klasie, kiedy piszemy jakiś ważny sprawdzian i używa określeń 'dzieciaczki'. Raz na sprawdzianie kazała nam strzelać, bo nie uczyła nas czegoś, co pojawiło się na sprawdzianie, którego ocena sprawowała aż 16% oceny końcowej. Nie znajdziesz osoby, która ją lubi. Każdy się z niej śmieje, bo ogólnie jest dziwna. Czasami rozmawia z nami o tym, żebyśmy strzegli się wszy i hemoroidów, i opowiada nam o tym ile ma dzieci, oraz jak sprawują się osoby w jej rodzinie.

3 miejsce
2006mila
Najmniej lubiany przedmiot? M A T E M A T Y K A Tak było, jest i będzie. Gdy pierwszy raz się z nią spotkałam od razu wyczułam nienawiść. Totalnie jej nie rozumiem. No niby 5 na koniec roku była, ale to chyba zależało od tego, że wychowawczyni mnie lubi. Ona uczy tej okropnej lekcji na literę "M". Wkuwałam nocami te dziwne cyfry... i się opłaciło. Lecz teraz przyznam, że wszystkiego zapomniałam. Mnie i panią lekcję na literę "M" łączy przymus spotykania się prawie codziennie. Tylko i wyłącznie to. I niech tak pozostanie. Myślę logicznie, ale wszystkie działania... ułamki i inne takie wcale nie trafiają w mój gust. Dobrze się tego uczę, ale co to za nauka, skoro nie sprawia mi przyjemności? To chyba jedyny przedmiot który jest dla mnie torturą... Ale tak naprawdę moglibyśmy się nauczyć tylko dodawać, odejmować, mnożyć i dzielić (i EWENTUALNIE ułamków). Bo to chyba najbardziej i jako jedyne szczególnie przyda się w życiu. Dziękuję za wyróżnienie i pozdrawiam ❤

2 miejsce
Pejpier
Jeśli chodzi o znienawidzone lekcje przez większość uczniów w tym i mnie, myślę że klasycznym oraz bardzo oczywistym wyborem jest matematyka. Moim zdaniem wszystko co przeciętny uczeń powinien wiedzieć to wystarczy jemu wiedza z szkoły podstawowej. Osobiście nie przypominam sobie sytuacji aby poza murami szkoły wykorzystać coś innego niż podstawowe działania, ułamki, liczby wymierne czy ewentualnie jeszcze cyfry rzymskie. Większości uczniom i tak nie przyda się to czego nauczyli się na zajęciach matematyki z wyjątkiem tych, którzy w przyszłości będą pracować jako astronomowie, informatycy czy coś w tym stylu. I tak większość ludziom po skończeniu edukacji odchodzi w niepamięć większość rzeczy, nauczyli się przez te lata. Wiem, że pewnie nie mam racji z stwierdzeniem, że nauka matematyki jest bezsensu. Jestem pełna podziwu tym, którzy dzielą się z nami wiedzą w dziedzinie matematyki dla dobra ludzkości, naprawdę ogromny szacun. Ale zmuszanie większości uczniów do perfekcyjnego opanowania materiału tylko dlatego, że tak jest w podstawie programowej jest dość przykrym faktem dla większości z nas.

1 miejsce
Yookine Mój znienawidzony przedmiot... zdecydowanie WF. Tak jak w poprzednim poście mówiłam, iż bieganie to mordęga to nadal tak myślę. Jedynymi rzeczami, które lubię na WF'ie to skok wzwyż i koszykówka. Mimo tego, że już bardziej przypominam krasnala ogrodowego niż żyrafę to akurat te 2 rzeczy wychodzą mi bardzo dobrze. Kolejną rzeczą, której nie lubię to gra w dwa ognie (coś podobnego do zbijaka). Możecie tylko pomyśleć ile par spodni mam przetartych na kolanach z powodu pchania się całej klasy gdzie tylko piłka leci. Największym minusem tego przedmiotu jest jednak system oceniania. Może jest tak tylko w mojej szkole, ale jesteśmy oceniani według "norm ucznia", do których często daleko nawet tym najbardziej wysportowanym uczniom. Stwierdziłam, iż tyle złości jest w tym jednym poście, więc napiszę o nauczycielu tego przedmiotu. Należy on do nielicznej grupki nauczycieli, którym naprawdę chce się nauczać. Organizuje razem z panią od przyrody wyjścia piesze lub rowerowy zwane "trampami". Zwykle odbywają się w soboty co 4 tygodnie. W tym roku byłam na prawie każdym takim wyjściu. Przechodzimy tam zwykle od 10 do 12 km do sławnych miejsc w naszym mieście. Nie ma tam atmosfery rywalizacji tylko żarty, zdjęcia widoków i herbatka w termosie. Pozdrawiam osoby z mojej szkoły i inne trampki. 😄


Obecna punktacja
2006mila: 7
Pejpier: 7
Yookine: 7
Sophie 16: 4
Dominika09099: 2
Madera: 2
atta: 1
diana12qw: 1
Pineaple: 1
Karolinka KARI: 1
miuzax: 1

Swoje prace z dzisiejszym zadaniem możecie wrzucać pod hashtag #mymomiob2s do godziny 14 jutrzejszego dnia.

7 komentarzy:

  1. Przerwy... Jedyne co robię wtedy to... Nudzenie się :/

    OdpowiedzUsuń
  2. smutek, tak się starałam i przegrałam:c

    OdpowiedzUsuń
  3. Może wezmę udział, o ilę nie zapomnę. Ja na przewie walę piłką po ścianie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję i biorę się za pisanie następnego b2s!
    ~Yookine

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepszy sposób? Najlepsze dla mnie są przerwy spędzone z przyjaciółmi. Całe przerwy przegadany i śmiejemy sie na cały korytarz aż inni sie patrzą. Na W-F nic nigdy nie robimy wiec siedzimy całe 45min na korytarzu patrząc sie na siebie nawzajem. Wiec można to traktować jako dłuższa 45minutowa przerwa. Lubię wtedy słuchać muzyki w słuchawkach i nucić sobie pod nosem moje największe hity </3 oczywiście nie może zabraknąć także wybieranie przypadkowych numerów i robienia sobie żartów XD takie smieszkowabie poziom 100 ;) Pozdrawiam Pumpchkin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak miałam z wf, więc gdy byliśmy na sali to to wąłczaliśmy muzykę z szkolnego nagłośnienia i siedzieliśmy na materacach. Był to dla nas dobry czas by pogadać, coś odrobić albo czegoś się nauczyć na jakąś kartkówkę. :D

      Usuń
  6. Cer to fajnie te przerwy spędzasz ;)

    OdpowiedzUsuń