Menu rozwijane

21 sierpnia 2023

Bazarek i problemy z nim związane.

 Hej!

Z tej strony Zal i w dzisiejszym poście chciałabym porozmawiać o rzeczy dla mnie zupełnie nowej, choć będącej w grze już długi czas, czyli bazarku. 

Zacznę od samej idei, która wydaje mi się naprawdę świetna. Nieraz widząc ubrania innych Momio, zaczynałam im zazdrościć i żałowałam, że nie mogę się z nimi w żaden sposób wymienić. Nieraz porównywałam to do MovieStarPlanet, gdzie istniała opcja dawania prezentów z szafy. Na momio jednak, jeśli nie zdążyliśmy kupić ubrania, gdy było w sklepie, jedyne na co mogliśmy liczyć to odrobina fartu, że pojawi się podczas kolejnego tygodnia most wanted. 

A teraz? Wystarczy wstawić post i może jakiś dobrotliwy członek Fashion Clubu ukaże się, by sprzedać nam nasz upragniony przedmiot. Oczywiście, to czy go zostaniemy nadal zależy od szczęścia. Nie wiadomo, czy ktoś kto zobaczy post go w ogóle posiada, a nawet jeśli, czy jest chętny, by pozbyć się go z szafy. Niemniej jednak od dodania bazarku zdobycie konkretnych przedmiotów stało się o wiele prostsze.

Nie powinniśmy jednak bujać w obłokach, bo nie jest to funkcja bez wad i dziwnych rozwiązań.

Chciałabym w tym poście poruszyć problem, który rzucił mi się w oczy, jak tylko weszłam do tej części sklepu - ceny.

Te bowiem osiągają naprawdę kolosalne liczby. Nie wiem czy nawet za czasów mojej świetności miałam w momiowym portfelu pięćdziesiąt tysięcy. 


Wystawianie ubrań za kilkadziesiąt tysięcy jest dla mnie znaczną przesadą. Tyczy się to każdej części garderoby. 
Zastanawia mnie skąd właściwie takie ceny. Z tego co rozumiem (bo paru miłych momiowiczów mi tak napisało), głównym czynnikiem w wystawianiu ubrań powinien być rok i pójście za prostą zasadą "im starsze i mniej osób je ma - droższe." Może drugorzędną kwestią byłby wygląd, jednak to, czy coś jest ładne dla każdego jest subiektywną oceną.
Nigdy nie rozumiałam szału na unikatowe ubrania, nawet na MovieStarPlanet istniało coś podobnego. Może w prawdziwym życiu jestem typem zbieracza, ale grając w Momio, zależy mi by mój awatar wyglądał ładnie, a nie nosił ubrania starsze niż moje konto. 
Naprawdę uważam to za niezły problem w grach i chętnie podyskutuję na ten temat. 





Przeglądając hasztag Fashion Clubu natknęłam się również na takie perełki. Żeby nie było, nie mam nic do osób postujących! Specjalnie wycięłam pseudonimy, bo nie na to chcę zwrócić uwagę. 
Zadziwiły mnie ceny, za jakie użytkownicy planowali sprzedać te części garderoby. Maksymalna suma do wystawienia to około stu tysięcy, jednak dzięki kolejnym miłym momiowiczom dowiedziałam się jak możliwe jest zakupienie ubrania za tyle.
Wystarczy wystawić kilka ubrań, by ich wspólna cena osiągnęła kolosalną liczbę.
Wchodząc w komentarze do obu postów zauważyłam również, że są zdarzają się prześmiewcze, a gracze nie chcą kupować ubrań po takich cenach. Jednak znajdą się i osoby, które z chęcią nabędą jedną część garderoby za tyle. Zauważyłam licytacje na tak ogromne sumy, że rozbolała mnie głowa.
To dla mnie szalone i nieopłacalne.
Weźmy na przykład włosy za 390 tysięcy.
Rozumiem,  że niektórzy są na tyle szaleni, by zdobyć takie sumy diamentów poprzez farmienie na reklamach i minigierkach  (jeśli ktoś tak robi to gratuluję cierpliwości i chęci) czy przez inne tajemnicze sposoby. Zrobię jednak mały przelicznik.
Kupując Momio+ albo Fashion Club codziennie dostajemy 300 diamentów. Żeby uzbierać 390 tysięcy musielibyśmy mieć je na 1300 dni (około trzy i pół roku). Rok Momio+ kosztuje nas 109,99 zł, czyli mnożąc to przez trzy, otrzymamy około 330 zł. Do tego musimy dodać pół roku, więc pójdźmy najprostszą metodą i  pomnóżmy przez sześć subskrypcję na miesiąc - dostajemy 84. Zakupując takie włosy musielibyśmy więc wydać łącznie 414 zł. 
Za takie pieniądze mogłabym kupić sobie niezły cosplay.
Policzyłam również ile musielibyśmy wydać kupując paczki i tym sposobem otrzymałam jeszcze jeszcze większą - 549 zł.
Wiem, że zazwyczaj posiadanie tylu diamentów, nie łączy się z wydawaniem ogromnej sumy pieniędzy na raz. Może wyrosłam z tego, by marnować tyle na jedne włosy. Nikomu tego nie zabraniam, sama wydaję na gry i nie uważam, żeby to było coś głupiego, jeśli daje wam szczęście. Widzę jednak duży problem w cenach na bazarku i chciałam to zaznaczyć poprzez małe porównanie

Tak wygórowane ceny uderzają również w momiową ekonomię. Wiem, że to stwierdzenie brzmi naprawdę głupiutko, ale dajcie mi wyjaśnić!
Gdy gracze są bogaci mogą sobie nakupić ubrań z nowych dostaw w ogromnej ilości. Spójrzmy na ich ceny - są naprawdę niewielkie w porównaniu do kilkuset tysięcy diamentów. Nie przekraczają nawet tysiąca.


Następnie, mogą sprzedawać je za ogromne ceny, gdy tylko znowu staną się mostwanted. Nowsze ubrania kompletnie tracą na wartości. Rynek unikatów jest szalony, no nie?

To na tyle w dzisiejszym poście! Mam nadzieję, że w miarę sensownie poruszyłam pewne problemy. Zapraszam do dyskusji w komentarzach albo ze mną na Momio, naprawdę chętnie posłucham Waszych opinii.

Do następnego posta!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz